Przygotowanie do życia w rodzinie
Pamiętam, że kiedy przyjechalismy z M. do domu ze szpitala byliśmy w dziwnym stanie napędzanym przez adrenalinę i panikę w równych dawkach. Pamiętam, że nie mogłem się nadziwić, że ktoś nam wydał dziecko. Gdzie było w tym czasie państwo polskie? Przecież ja nie umiałem się zajmować noworodkiem! Coś tam notowałem w szkole rodzenia, ale, umówmy …